Czym jest dodatek węglowy?

Dodatek węglowy to jednorazowe wsparcie finansowe w wysokości 3000 zł, które polski rząd wprowadził w 2022 roku, gdy ceny węgla wystrzeliły w górę jak nigdy wcześniej.

Skąd taka decyzja? Bo nagle tysiące gospodarstw domowych, szczególnie tych na wsiach i w mniejszych miastach, nie było stać na opał, którym ogrzewają swoje domy. Mówiąc prosto: żeby ludzie nie zamarzli zimą, państwo postanowiło dorzucić im się do pieca. Dosłownie.

Jak dowiesz się z tego artykułu, dodatku węglowego już nie ma, a przynajmniej w tym momencie. Nie oznacza to jednak, że warto czekać, aż łaskawie się pojawi. Dlatego warto korzystać z okazji i kupować tani opał od sprawdzonych dostawców. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą. Realizujemy darmową dostawę w całym powiecie opolskim i jego okolicach, już od 1 tony opału:

Dla kogo był ten dodatek?

Tak, był — bo na chwilę obecną mówimy o programie z przeszłości. Dodatek węglowy obowiązywał w sezonie 2022/2023 i był realnym wsparciem dla milionów Polaków, ale nie przysługiwał wszystkim jak leci. Nie dla każdego. Ale też nie tak trudno było się załapać. Kto mógł dostać 3000 zł? Każde gospodarstwo domowe, które spełniało dwa kluczowe warunki:

  1. Głównym źródłem ogrzewania był węgiel kamienny lub paliwo węglopochodne (np. brykiet, pelet z domieszką węgla – min. 85%).
  2. To źródło ciepła było zgłoszone do CEEB, czyli Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków – rejestru, do którego trzeba wpisać, czym się ogrzewa dom. Bez tego ani rusz.

Nie liczył się dochód, wiek, ani miejsce zamieszkania. Nawet jeśli ktoś zarabiał dużo, ale grzał dom „kozą” na węgiel i miał to wpisane w CEEB, też dostawał.

Nie brakowało głosów: „Dlaczego osoba paląca węglem dostaje 3000 zł, a ja – ogrzewająca dom legalnie i ekologicznie gazem lub prądem – nic?”.

I to właśnie pokazuje, że choć dodatek był prosty w założeniach, to w praktyce dotknął delikatnego tematu: sprawiedliwości społecznej i systemowej motywacji do zmian źródeł ciepła.

Jak podatek węglowy działał w praktyce?

Tak jak opisaliśmy to wyżej. Prosto, choć nie bez chaosu. Ludzie składali wniosek w swojej gminie – osobiście, przez ePUAP albo pocztą. Wystarczyło podać dane osobowe, PESEL, numer konta, opisać piec i czekać. Gmina miała do 30 dni na wypłatę.

Ale oczywiście pojawiły się zamieszania:

  • jedni przypominali sobie nagle o „kozie w garażu”,
  • inni próbowali na szybko zmienić deklarację w CEEB,
  • gminy były zasypane pytaniami i dokumentami,
  • system musiał rozróżniać gospodarstwa domowe, żeby nie wypłacać dwa razy tej samej rodzinie.

Efekt? Z jednej strony pomoc dla tysięcy rodzin, z drugiej – wiele niejasności i kombinacji.

Po co to dodatek węglowy?

Bo trzeba było gasić pożar. W sensie przenośnym, ale też prawie dosłownie.

W 2022 roku:

  • wojna w Ukrainie,
  • sankcje na rosyjski węgiel,
  • inflacja,
  • niedobory opału,
  • i… panika na rynku energii.

Ludzie zostali z dylematem: kupić opał za 3000 zł czy przeżyć zimę w kurtce pod kołdrą? Dodatek był odpowiedzią – rządową próbą powiedzenia: „Nie zostawimy Was samych.”

Co dalej z dodatkiem węglowym w 2025?

W 2025 roku nie mamy jeszcze pewności, czy dodatek wróci. Ale jedno wiemy na pewno:
Jeśli zima będzie droga, a ludzie znów będą się bać o ciepło – temat wróci.

A Ty? Jeśli masz piec na węgiel – sprawdź, czy jesteś zgłoszony do CEEB i czy Twoja gmina już coś zapowiada. Lepiej wiedzieć wcześniej niż stać ostatni w kolejce po ciepło.

Zamów teraz!